Glimag kupił Centrum Badawczo-Konstrukcyjne Obrabiarek
Za niemal 6 mln złotych gliwicki Glimag kupił 51 000 akcji CBKO. Centrum ma wspomóc należącą do Glimagu Andrychowską Fabrykę Maszyn Defum.
Było to już czwarte podejście do prywatyzacji centrum. Zaoferowane przez Glimag 5,916 mln to nieco ponad połowa pierwotnej ceny postawionego już w stan likwidacji Centrum Badawczo – Konstrukcyjnego Obrabiarek w Pruszkowie.
Nabywca, Glimag z Gliwic to firma pracująca głównie na potrzeby górnictwa węgla kamiennego, produkująca przekładnie zębate. – Miniony rok był dla nas rekordowy. Na razie to prowizoryczne dane, bo rok nie jest jeszcze całkowicie zamknięty, ale mieliśmy przychód 24 mln, a to ok. 30 proc. więcej niż w roku poprzednim. Wynikało to z dużych inwestycji polskiego górnictwa – powiedział Tomasz Kapłanowski, wiceprezes zarządu Glimagu.
Zapowiedzi na ten rok są znacznie skromniejsze, bo dekoniunktura gospodarcza i spadające ceny węgla koksującego sprawiają, że plany inwestycyjne górnictwa są znacznie mniejsze.
Glimag ma nadzieję, że w tym roku wzrośnie znaczenie będącej w jego posiadaniu Andrychowskiej Fabryki Maszyn Defum. Ostatni człon jej nazwy to wynik przejęcia w 2011 produkcji obrabiarek Dąbrowskiej Fabryki Maszyn w Dąbrowie Górniczej. Andrychowska fabryka zajmuje się produkcją numerycznie sterowanych maszyn CNC – tokarek, centrów obróbkowych.
Podstawowym przedmiotem działalności CBKO są prace badawczo-rozwojowe i projektowe oraz badania i analizy techniczne w zakresie konstrukcji obrabiarek i podzespołów. Glimag ma nadzieję, że centrum stanie się swego rodzaju prototypownią, w której będą konstruowane nowe maszyny, produkowane potem w Andrychowie.
– Centrum jest nam potrzebne do rozszerzenia możliwości konstrukcyjnych, projektowych nowych rozwiązań w produkcji obrabiarek. W przypadku obrabiarek trudny jest dostęp do biur konstrukcyjnych, a CBKO znaliśmy, bo współpracowaliśmy już wcześniej. Glimag robił dla nich m.in. obróbkę korpusów obrabiarek, tokarek – mówi Tomasz Kapłanowski.
Glimag ma nadzieję, że uda się zwiększyć konkurencyjność maszyn z Andrychowa względem dalekowschodniej konkurencji. – Maszyny z Chin czy Tajwanu kosztują około połowy tego co urządzenia produkowane przez największe i najbardziej renomowane europejskie firmy. Ceny maszyn z Dalekiego Wschodu z roku na rok są jednak wyższe. Do tego dochodzą koszty transportu i zmiany kursów walut. Nasze ceny zaczynają się zbliżać do cen wyrobów dalekowschodnich – mówi Tomasz Kapłanowski.
Jego zdaniem konkurencja z Chin i Tajwanu to poważny problem, bo niskie ceny łączą się z coraz lepszą jakością tych produktów. – Podczas ostatniej wizyty na targach w Chicago zauważyłem, że na Tajwanie produkują już nawet szlifierki do kół zębatych, a to jest najwyższa technologia jeżeli chodzi o obrabiarki. To ośmioosiowe maszyny, podczas gdy w typowych centrach tokarskich i obróbczych stosuje się maszyny pięcioosiowe – mówi Tomasz Kapłanowski.
Andrychowska Fabryka Maszyn ma jednak ważny atut w przypadku konkurowania na europejskim rynku: szybką dostępność ekip serwisowych.
– W Glimagu także mamy dwie maszyny z Tajwanu, bo takiego rodzaju nie produkują nasze zakłady. Zdecydowaliśmy się na nie także dlatego, że w razie jakichkolwiek kłopotów technicznych służby utrzymania ruchu andrychowskiej fabryki będą w stanie nam pomóc. W przypadku firm, które nie mają pod ręką równie dobrze przygotowanego serwisu kupno maszyn od tak oddalonego producenta zawsze jest większym ryzykiem – wyjaśnia Tomasz Kapłanowski.
Możliwość konstruowania nowych produktów w CBKO ma być kolejnym atutem Andrychowskiej Fabryki Maszyn Defum.
Źródło: http://hutnictwo.wnp.pl/glimag-kupil-centrum-badawczo-konstrukcyjne-obrabiarek,188655_1_0_0.html